#CzwartaPseudoWładza - Jak do tego doszło
Jakoś tak w 2019, jeszcze przed rozpoczęciem kampanii prezydenckiej, Aśka Fikołek z Wprost zaprosiła mnie na lunch do N31. Trochę byłem zdziwiony i dałem temu wyraz mówiąc, że przecież to knajpa Sowy, ale Aśka zbyła moją uwagę tym swoim cynicznym uśmieszkiem. Jezu, jaka ona jest durna. Usiedliśmy w głębi, w salce oddzielonej szklaną ścianą, nakryte były 4 miejsca. Co też mnie zdziwiło, bo myślałem, że będziemy sami? - Nie, nie będziemy sami. Od razu Ci odpowiadam, bo widzę, że się dziwisz, mamy ważny temat do obgadania i musimy to zrobić w większym, ale ścisłym gronie - Powiedziała Aśka - Ok, ale tutaj? To miejsce jakoś za bardzo kojarzy mi się z podsłuchami. - Odparłem. - Michaś, tutaj, bo piorun nie uderza dwa razy w to samo drzewo, nie. - Powiedziała, mrugając do mnie. - Poza tym, przecież to były nasze podsłuchy - zarechotała - Kto będzie jeszcze? ...